IV kolejka – Liga Mazowiecka

W sobotę 23/04/16r. nasze drużyny Białe Wilki ’05 oraz ’04 rozegrały swoje spotkanie w ramach IV kolejki Ligi Mazowieckiej. Białe Wilki ’05 zmierzyły się z outsiderem naszej ligi UKS Jaguar Michałowice, natomiast Wilki z rocznika ’04 miały dużo poważniejszego rywala – KS Ursus II, wicelidera naszej ligi – był to pojedynek dwóch niepokonanych drużyn, mecz na szczycie lidera i wicelidera ligi – emocje były gwarantowane.

Sobota 23.04.2016 godz.10:00 VI liga okręgowa E1 Orlik Grupa 6 (RW)

Mecz z outsiderem UKS Jaguarem Michałowice potraktowaliśmy jako dobrą rozgrzewkę przed meczem w lidze rocznika 2004r. Mieliśmy dwa cele: nastrzelać dużo bramek pod dobry bilans bramkowy oraz nie doznać niepotrzebnych kontuzji. Cel zrealizowaliśmy w 100%. Mecz przebiegał w bardzo dobrej atmosferze i nawet niepotrzebne nerwy jednego z zawodników z Michałowic, nie wyprowadził nas z równowagi. Pewnie wygraliśmy 1:28, dzięki czemu po 4 kolejkach jesteśmy liderem tabeli (mając jeszcze jeden mecz zaległy z KS Gwardia). Po trzech meczach mamy komplet punktów, i imponujący bilans bramkowy 61:2. Przed nami dwa ostatnie najtrudniejsze spotkania pierwszej serii z Gwardią i Drukarzem. Pozycję wyjściową mamy idealną, wystarczy grać swoje.

Dziś na listę strzelców mieli okazję wpisać się:

1 min. Alan Szeremeta; 2 min. Marcel Melanowicz-Kiełbiewski; 4 min. Alan Szeremeta; 6 min. Marcel Melanowicz-Kiełbiewski; 7 min. Filip Gładyszczak; 8 min. Alan Szeremeta; 9 min. Antek Bocheński; 10 min. Filip Gładyszczak; 11 min. Mikołaj Zieliński (karny); 12 Alan Szeremeta; 20 Mateusz „Morgi”; 23 Mikołaj Zieliński; 24 Marcel Melanowicz-Kiełbiewski; 26, 27, 29, 30 min. Mikołaj Zieliński; 32 i 35 min. Filip Gładyszczak; 40 Mikołaj Zieliński; 41 Mateusz „Morgi”; 42 Aleks Szeląg; 44 Mateusz „Johny” Ocipiński; 47 Mateusz „Morgi”; 47 min. Alan Szeremeta; 48 min. Mateusz „Morgi”; 53 Aleks Szeląg; i na osłode i dobicie Jaguara 59 min. Marcel Melanowicz-Kiełbiewski (strzał przez całe boisko za kołnierz bramkarzowi). Over! Auuuuuu! 28!!! :))

Gratulacje dla całej drużyny, składnie szybko i bezproblemowo wygraliśmy i jesteśmy liderem :)))     Auuuuuuuu!

 

Sobota 23.04.2016 godz.13:00  Warszawa V liga okręgowa D2 Młodzik Grupa 3 (RW)

Zupełnie inną rangę miało nasze popołudniowe spotkanie. Graliśmy ze starszą drużyną, graliśmy z wiceliderem, graliśmy o utrzymanie miana niepokonanych i pozycję lidera naszej ligi.

Mecz od początku rozgrywany w szybkim tempie. Obie drużyny dość skoncentrowane i nastawione na zabezpieczenie wyniku. Mogliśmy bardzo szybko otworzyć wynik tego spotkania, gdy już w 3 minucie udało się zaskoczyć obronę Ursusa długim podaniem do napastnika Alana Szeremety, który zdołał minąć na szybkości obrońcę, wpadł z prawej strony w pole karne i strzelił. Niestety dosłownie o 30 cm piłką mija prawy słupek. Szkoda tej niewykorzystanej akcji na początku meczu!!! Nasza przestrzelona okazja obudziła zawodników Ursusa, którzy zaczęli z minuty na minutę lepiej czuć boisko i gra trochę się wyrównała.

Przez kolejne minuty Wilki zaczynały przyspieszać i dzięki dobrej grze naszych środkowych  Marcela Melanowicz-Kiełbiewskiego oraz Franka Szymańskiego przejmowaliśmy kontrolę na boisku. Fajnie zaczęły pracować nasze skrzydła z Filipem Gładyszczakiem (lewe) i Mikołajem Dębowskim (prawe). Kilka szybkich akcji, środkiem czy skrzydłami, mogło się podobać i pokazało, że Wilki są wybiegane i potrafią wykorzystać całą szerokość boiska. Ursus sporadycznie kontrował, ale nasze tyły zabezpieczone był przez szczelną obronę: Antek Bocheński i niezmordowany Krzyś Bolek.

W 23 minucie znowu szybka akcja środkiem z długim podaniem do środka na Alana, ten wyprzedza obrońców sam na sam mija na prawą bramkarza, który ratując się zahacza Alana wybijając go z rytmu i Alan nie zdołał dojść do piłki. Sędzia cofa akcję i odgwizduje rzut wolny tuż przed polem karnym – i tu kontrowersja: bramkarz nie dostał nawet upomnienia, ani kartki … nic. W mojej opinii była to ewidentnie sytuacja na co najmniej karę (2-3 min.) lub może nawet czerwona kartkę dla bramkarza, bo Alan niezahaczony swobodnie strzeliłby gola.

Do wolnego podszedł Marcel Melanowicz-Kiełbiewski, który z około 15 metrów oddał bardzo fajne kąśliwe uderzenie. Bramkarz Ursusa z wielkim trudem wybronił to uderzenie dosłownie na linii bramkowej. Było znowu bardzo blisko… ale zabrakło szczęścia.

Końcówka pierwszej połowy znowu była bardziej wyrównana. Pierwsza połowa kończy się bezbramkowo. Szkoda, Wilki powinny prowadzić. Skronie 1, może 2 zero, bo było kilka fajnych okazji. Mamy więcej z gry i z optymizmem podchodziliśmy do drugiej połowy.

Druga połowa znowu rozpoczyna się od panowania i prowadzenie gry przez Wilki. Biegamy, rozgrywamy, a Ursus jak Niedźwiedź skupił się na ochronie swojej „gawry”, ograniczając się do wyprowadzanie coraz to groźniejszych kontr. I niestety dla Wilków jeden z takich ciosów niedźwiedzia dochodzi celu. W 37 min. kontra, dalekie wybicie piłki, piłka w kozioł i do piłki dochodzi napastnik Ursusa, który na szybkości mija naszych obrońców, mija naszego bramkarza Mikołaja Zielińskiego, który nie powiela akcji z 23 minuty i nie ścina równo z trawą napastnika i robi się 0:1 dla Ursusa. Oj szkoda, bo zupełnie z gry ta bramka nie należała się Ursusowi. Ale tak to jest, „niewykorzystane sytuacje … ” , w piłkę wygrywa ten kto więcej strzeli. Wilki grają, biegają, ale w tym dniu zdecydowanie było za mało strzałów z dystansu. Trzeba zdecydowanie częściej próbować. Gdzieś rozbijaliśmy się przed polem karnym. Choć to co zobaczyliśmy w 11 minucie to długo jeszcze mi osobiście będzie stało przed oczyma.

W 41 minucie nasz środkowy pomocnik Marcel Melanowicz-Kiełbiewski, przeprowadził akcję meczu. Przejął piłkę przed naszym polem karnym i nie oglądając się zaczął przyspieszać. Im dłużej biegł, biegł pewniej i szybciej. To są te akcje, które na YouTubie robią miliony odsłon i ogląda się je w koło. Po 20 metrach, ktoś ze zgubionej linii środkowej z zawodników Ursusa zdołał jeszcze krzyknąć: „jak długo on będzie Was mijał”… ale chyba nie były to w porę wypowiedziane słowa, bo Marcel z metra na metr biegł szybciej, pięknym balansem ciała i wyczuciem timingu minął jeszcze linię obrony, w sumie wyprzedził też trochę zdezorientowanych naszych napastników i strzelił obok bezradnie interweniującego bramkarza Ursusa! Ach, no szkoda. że Państwo tego nie widzieli!!! Marcel Melanowicz-Kiełbiewski 1:1!!! Gol meczu!

W kolejnych minutach gra trochę wyrównała się, ale to Wilki nadal prowadziły tempo gry i większość akcji była rozgrywana przez naszych. Ale piłka to gra pomyłek, i w 44 tracimy bramkę praktycznie na własne życzenie. Słabo wyprowadzamy piłkę przez środek, i ją tracimy praktycznie na 25 metrze. Ursus błyskawicznie doskakuje, a my nie potrafimy tak szybko ustawić obrony i nie blokujemy strzału z 15 metrów który znajduje drogę do naszej bramki. Szkoda takich bramek z niczego, w szczególności w meczu w którym gramy o najwyższą stawkę i w meczu w którym tak ciężko zdobywa się bramki. Po naszym błędzie 1:2!!!

Nie łamiemy się jednak i przyspieszamy! Do końca 15 minut i będziemy mieli swoje szanse i je mamy! W 50 minucie ładna akcja lewą stroną, piłka trafia przez środek na lewą do naszego napastnika Mikołaja Dębowskiego, który minimalnie przenosi piłkę tuz nad poprzeczką.

57 minucie po strzale grającego na szybkim tempie grę kombinacyjną Franka Szymańskiego piłka ląduje na słupku – brakował centymetrów, bo piłka odbija się do środka, ale nie było komu dobić.

W ostatnich 2-3 minutach Ursus umiejętnie się broni, nie ograniczając się tylko do gry zgodnie z przepisami (2 kary 2 minutowe dla zawodników Ursusa). W ostatniej minucie mamy jeszcze rzut wolny z 20 metrów, ale piłkę wybijają obrońcy.

Przegrywamy to starcie z Niedźwiadkiem z Ursusa 2:1. Ale gramy naprawdę fajne spotkanie. Zważywszy że to starszy rocznik, co było widać po chłopcach z Ursusa o głowę wyższych, można być zadowolonym z przebiegu zawodów, bo absolutnie byliśmy drużyną która mogła to spotkanie co najmniej zremisować lub nawet skromnie wygrać.

Gramy dalej, Przed nami jeszcze jedno spotkanie pierwszej serii i gramy rewanże. Nie będzie łatwo, ale rozgrywamy coraz fajniejsze mecze na trawiastym szerokim boisku. Fajnie to wygląda i super się do ogląda: PURE FUTBOL!!!! Auuuuu!

Brawo Chłopcy, Trenerzy i Rodzice, to była fajna sobota :))))

Dodaj komentarz